Zakup używanego SUV-a przypomina z grubsza zakup każdego innego samochodu, jednak poza typowymi problemami aut używanych w Polsce, duże i ciężkie SUV-y mają swoje grzechy. Postanowiliśmy sprawdzić na co warto zwrócić uwagę w ich wypadku?
Tego pisać nie trzeba – kupując używane auto w Polsce lepiej nie oszczędzać na dokładnym sprawdzeni u go pod względem legalności pochodzenia, historii serwisowej, przebiegu, wypadkowości oraz stopniu zużycia. Bazy danych, firmy specjalizujące się w weryfikacji historii pojazdu oraz wizyta u mechanika – to wszystko nie zmienia się, gdy na waszym celowniku jest SUV. Tego typu pojazdy mają jednak swoją specyfikę, stąd pewne aspekty trzeba szczególnie wziąć pod uwagę. Postanowiliśmy sprawdzić jakie?
Zacznijmy od tego, że kupując SUV-a sprzed kilkunastu lat, wybieracie wśród tego co było popularne wtedy. Nie jest więc tak jak z kilkuletnimi modelami, które są zwykle benzyniakami z napędem na przednią oś, bo przed kilkunastoma laty udział diesla i 4x4 był w segmentach aut podwyższonych dużo większy. Wystarczy przypomnieć sobie jakie oburzenie przed laty, wywołała informacja, że Volvo XC60 będzie dostępne z napędem tylko na przednią oś!
https://carsmile.pl/oferta/hyundai/nowy-tucson/suv-leasing-wynajem-dlugoterminowy
Dzisiaj jest wręcz tak, że firmy zaczynają rezygnować z odmian 4x4, albo dopędzają tył silnikiem elektrycznym (sic!). Starsze SUV-y częściej mają napędzane obie osie i co za tym idzie bardziej skomplikowaną konstrukcję. Do tego często elementy związane właśnie z napędem są relatywnie drogie w naprawach i regeneracji. A że się zużywają, nie trzeba nikogo przekonywać. Do tego warto pamiętać, że często 4x4 oznacza inne zawieszenie – w modelach gdzie dopędzana jest tylna oś (czyli w większości) zdarza się, że wersje FWD mają prostą belkę z tyłu, a te z napędem na obie osie skomplikowane zawieszenie wielowahaczowe. Zdarza się, że dość rzadkie, bo np. większość aut ma belkę, a to może oznaczać, że czekają Was zakupy drogich części w ASO.
W starszych autach podwyższonych bardzo często spotkacie też silniki wysokoprężne. Wiele z tych diesli nie jest godnych polecenia – wymieńmy np. silnik wysokoprężny grupy VW (2.0 TDI PD), czy też diesla Mazdy (2.2 Skyactive-D), ale to nie wszystko, bo kłopotliwe mogą być też dość trwałe silniki. Jako przykład nie posłuży diesel z Hondy, który jest wytrzymały, ale jego osprzęt jest wyraźnie droższy w wymianach, niż w popularnych silnika wysokoprężnych. Idąc dalej tym tropem – popularne diesle CR też mogą przysporzyć Wam sporych wydatków, zwłaszcza gdy auto jest mocno wyeksploatowane. Wystarczy pomyśleć ile kosztuje wymiana (lub regeneracja): wtrysków, turbosprężarki, sprzęgła z dwumasowym kołem zamachowym itd. Itp. Niech każda z tych rzeczy kosztuje kilka tysięcy złotych, a łatwo można wyrównać wartość starszego SUV-a lub w skrajnych sytuacjach ją przekroczyć!
W przypadku używanych aut podwyższonych nie można zapominać także o fakcie, że są one dużo cięższe od zwykłych samochodów, a do tego powodują większe opory aerodynamiczne. To sprawia, że szybciej zużywa się zawieszenie oraz hamulce, ale nie tylko. Więcej kilogramów oraz trudniejsze rozpędzanie z powodu dużych oporów powietrza, ma niekorzystny wpływ na zużycie silnika. Ten ostatni musi bowiem wykorzystać więcej mocy i momentu obrotowego, co przekłada się na większe wysilenie. Dużo więcej musi znieść także skrzynia biegów. Ta bywa też „niszczona” przez wyraźnie wyższe momenty obrotowe silników wysokoprężnych. Remont klasycznego automatu nie należy do tanich, ale przecież w używanych SUV-ach spotkacie także sporo dużo bardziej zaawansowanych przekładni dwusprzęgłowych.
https://carsmile.pl/oferta/hyundai/bayon/crossover-leasing-wynajem-dlugoterminowy
Zużyty zestaw sprzęgieł, czy też uszkodzona mechatronika, po 200 tys. km nie należą do rzadkości, a koszt ich naprawy to kolejne tysiące złotych. Zdarza się także, że SUV-y wykorzystywane są do ciągnięcia przyczep (zwykle te większe mogą ciągnąć duże hamowane przyczepy), co jest kolejnym elementem wpływającym na ich zużycie.
Nie polecamy zakupu SUV-ów, które wykorzystywane były w jeździe po drogach nieutwardzonych. Na szczęście nie jest to przesadnie częsta, ale jeśli już się dzieje, ma niestety negatywny wpływ na wiele elementów. Problemem w tym wypadku może być korozja, terenowa jazda odbywa się bowiem często po kałużach i błotach, co może wpływać na elementy gorzej zabezpieczone przed rdzą. Te same czynniki źle wpływają na elektronikę, a tej ostatniej nie brakuje w wypasionych SUV-ach sprzed lat, zwłaszcza tych należących do marek premium. W przypadku takich samochodów, zwłaszcza starszych, obowiązuje też niestety zasada, że łatwiej kupić niż utrzymać. Zwłaszcza jeśli auto ma dużo elektroniki, duży silnik (zdarzają się przecież jednostki V10, czy też V12 np. w autach Grupy VW tego typu).
Zakup wiekowego auta podwyższonego wymaga dużo większej uwagi niż normalnie. Ciężkie samochody narażone są na dużo większe wysilenie, a do tego często mają bardziej problematyczne silniki Diesla oraz napęd na cztery koła. Oznacza to spore wydatki na części zamienne, bo mogą być one nietypowe. Warto dokładnie sprawdzić też, czy SUV którym się interesujecie, nie ma historii pociągowej, albo terenowej, bo one mogą dodatkowo zwiększać ryzyko wyeksploatowania oraz koszmarnych wydatków.
For. Freepik, producenci