Ssang Yong Rexton po liftingu – wygląd

SsangYong Rexton przeszedł kolejny, trzeci już lifting, który tym razem nie objął jednak wyglądu zewnętrznego. Patrząc na ten samochód, trudno się dziwić, bo taki zabieg nie był niezbędny. Bryła nadwozia nadal wygląda świeżo i może się podobać. Pionowy przód z wyraźnie zarysowanymi lampami przednimi i wielki chromowany grill mówią jedno – nie ma miękkiej gry. Auto wręcz z przodu kipi agresją i widząc je we wstecznym lusterku, mamy ochotę od razu zjechać. Z boku to klasyczna terenówka z wyraźnie zaznaczonym przodem i kabiną. Fajerwerków nie ma, ale też niczego nie można zarzucić. Jest modnie, stylowo i przede wszystkim jest wielki!

SsangYong Rexton mierzy 485,0 cm długości, 196,0 cm szerokości i 182,5 cm wysokości, a jego rozstaw osi to 286,5 cm.

Ssang Yong Rexton po liftingu – wnętrze

Największa zmiana zaszła w kabinie Rextona. Ekran od inforozrywki stracił fizyczne guziki na rzecz dotykowego ekranu, pokrętło od głośności także zniknęło. Dobrze, że producent pozostawił jeszcze przyciski na kierownicy. Zmianie uległ panel od klimatyzacji, który też stał się dotykowy. Oceniamy te zmiany jako niezbyt udane i niepotrzebne. Z nowości dostajemy jeszcze aktywny tempomat, który nieźle sobie radzi i nie męczy różnymi dźwiękami, choć bywają momenty, że nadgorliwie zareaguje. Generalnie wnętrze pozostało nieźle zmontowane i z dobrymi plastikami. Niezmiennie obsługa wszystkiego jest prosta i wygodna. Przełączniki mamy pod ręka i są logicznie rozmieszczone. Zegary cyfrowe posiadają wiele możliwości ustawień wyświetlanych informacji, a ich grafika jest prosta, lecz czytelna.

Fotele są obszerne, wygodne i nie męczą nawet w długiej podróży. Dodatkowo są podgrzewane, jak i wentylowane. W drugim rzędzie nie zabraknie miejsca w żadnym kierunku i trzy osoby wygodnie spędzą tutaj podróż. Zaskoczeniem jest trzeci rząd siedzeń, gdzie da się w nim normalnie podróżować nie tylko na krótkich odcinkach. Osoby do 180 cm nie będą narzekać, trzeba się jedynie przyzwyczaić do specyficznej pozycji z kolanami w górze. Plus za to, że producent przewidział dla trzeciego rzędu osobne nawiewy. Niestety, pokłosiem wygodnego wnętrza jest całkowity brak bagażnika w konfiguracji 7-osobowej. Pozostaje pakowanie w miękkie torby lub zakup boksa dachowego.

Ssang Yong Rexton po liftingu – silnik

Pod maską jedyny dostępny silnik wysokoprężny 2.2 e-XDi o mocy 202 KM i momencie obrotowym wynoszącym 441 Nm. Silnik jest połączony z automatyczną skrzynią o 8 przełożeniach i napędza tylną oś (z 4x4 można korzystać tylko na drogach z ograniczoną przyczepnością). Silnik ten stanowi idealne źródło napędu, wystarczający moment obrotowy nawet w trudniejszym terenie pozwala bez problemu wydostać się z opresji. Jedynie automat ma ospałą charakterystykę i preferuje spokojniejszy styl jazdy. Można to szczególnie docenić, jadąc w trasie, gdy silnik nie wibruje, jest cichy, a skrzynia dąży do jak najwyższego biegu. Długie dystanse to sama przyjemność.

Do zespołu napędowego dostosowano prace zawieszenia. Jest ono sprężyste i miękkie, a zarazem auto jest wystarczająco stabilne i pewne w prowadzeniu . Jedynie dziury i poprzeczne nierówności dają znać o sobie w kabinie. Układ kierowniczy można podsumować jednym słowem TAK. Mocno wspomagany układ kierowniczy, o dużej liczbie obrotów nie przesyła za wiele informacji o tym, co dzieje się z przednimi kołami. Hamulce mocno przeciętne, wymagają dużej siły nacisku, a auto przy tym nurkuje. Najlepiej Rexton czuje się w terenie, zresztą jego charakter i zastosowanie to właśnie drogi nieutwardzone. Sprawny napęd 4x4 reaguje bez zwłoki, a w razie utknięcia przychodzi z pomocą reduktor. Plus za 3,5 tony uciągu na haku.

Ssang Yong Rexton po liftingu – spalanie

https://carsmile.pl/oferta/alfa-romeo/stelvio/suv-leasing-wynajem-dlugoterminowy

Producent podaje średnie zużycie paliwa na poziomie 7,6-8,7 l/100 km i są to wartości jak najbardziej realne. Wiadomo, nie można oczekiwać cudów, jednak Rexton to duże auto. W mieście spalanie oscyluje w granicach 10-12 litrów, podobnie na autostradzie. Na bocznych drogach spokojnie mieścimy się w przedziale 7,5-8,7 litra. Na plus zaliczamy duży, 70-litrowy zbiornik paliwa. Przebiegi rzędu 800 km na jednym tankowaniu nie są jakimś wielkim wyzwaniem.

Ssang Yong Rexton po liftingu – cena

Podstawowy SsangYong Rexton w wersji JOY z napędem na tył to koszt 209 900 zł. Za napęd 4x4 dopłata wynosi 10 000 zł. Testowa topowa wersja WILD to już wydatek 287 900 zł. Plus 5000 zł dopłaty za trzeci rząd siedzeń. Tanio już było. Na plus 5-letnia gwarancja.

https://carsmile.pl/oferta/bmw/x3/suv-leasing-wynajem-dlugoterminowy

Ssang Yong Rexton po liftingu – podsumowanie

SsangYong Rexton udowadnia, że jest jeszcze miejsce na takie auta na rynku. Jego niewątpliwymi zaletami są 7-osobowa kabina, niezłe właściwości terenowe oraz komfort podróży na drogach asfaltowych. Niestety cena i wielkość będą dla niektórych istotną przeszkoda do zakupu.

Zalety:

+ Komfort podróżowania

+ Wyciszenie

+ Niezłe zdolności terenowe

+ Obszerne wnętrze

Wady:

- Wysokie spalanie na autostradzie

- Ospała automatyczna skrzynia biegów

- Mało komunikatywny układ kierowniczy

- Cena

- Na asfalcie jedynie napęd RWD