Volvo przez dekady uchodziło za samochody bezpieczne i niezawodne, ale już z przynależnością do klasy premium bywało różnie. Szwedzkie auta były jednak odbierane jako pozbawione polotu, dosyć toporne maszyny do zadań specjalnych. Szwedzi bardzo mocno zmienili swój styl w ostatnich latach, czego idealnym przykładem jest właśnie model S90. Mimo sporych gabarytów, konstrukcja jest smukła i spokojnie mogłaby stać się słownikową definicją słowa „elegancja”. Zachowano jednak dynamikę, którą potęgują ledowe lampy w kształcie młota Thora. Mówiąc wprost, to idealna propozycja dla głowy państwa, która nie chce narażać się na gniew podatników, ale ceni sobie komfortową podróż. O to zadbają systemy oczyszczania powietrza, fotele z 10 stopniami masażu, wstawki z prawdziwego drewna i elementy z… kryształu.

I czy odrobina luksusu zawsze musi oznaczać dużą kwotę na fakturze? W naszym zestawieniu szwedzka propozycja jest zdecydowanie najtańsza. I zadowoli niejednego fana prestiżu. Niestety, pod maską nie znajdziecie nic więcej poza 4. cylindrami.

Tego samochodu po prostu nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Przez lata niemiecka limuzyna była wyznacznikiem komfortu, luksusu i najnowszych rozwiązań, które dopiero później trafiały do innych samochodów i konkurencyjnych modeli. Klasa S była głównym wyborem wielu koronowanych głów, przywódców czy... dyktatorów. A przez lata słowo „Mercedes” trafiło już do popkultury, będąc gwarancją obcowania z najwyższą jakością wykonania i niespotykanym wręcz prestiżem.

Nie inaczej jest przy najnowszej generacji. I choć przy obecnym rozwoju technologicznym coraz ciężej jest zaskoczy, model W223 po raz kolejny podnosi poprzeczkę wyżej. Otrzymujemy piękną limuzynę, wykończoną w najlepszy możliwy sposób, przy użyciu najwyższej jakości materiałów. Siadając na tylnym fotelu trafiamy do kokonu, w którym mamy odciąć się od otaczającego nas świata. Niezliczone możliwości masażu, terapii zapachowej i efektów wizualnych pozwolą na docenienie nawet najkrótszych podróży i odpoczynek po najcięższych biznesowych maratonach.

To pierwszy samochód w zestawieniu, który poza luksusem namacalnym, oferuje też równie istotny luksus psychologiczny. Maserati to w końcu marka z ogromną, bogatą historią. Nabywając ten samochód, stajemy się też częścią dziedzictwa włoskiego koncernu. Trafiamy do elitarnego grona. Skoro mówimy o włoskiej produkcji, to nie unikniemy porównań z tamtejszą modą, kulturą i pięknem. Ghibli to kwintesencja stylu mediolańskich galerii. I gwarancja tego, że będziemy wyróżniać się w tłumie.

Poza komfortem, najwyższą jakością wykonania i nieograniczoną możliwością personalizacji, otrzymujemy też istną bestię z zacięciem sportowym, no i to brzmienie... Tego oczekujemy w luksusie. Chcemy powodować zadrość, prawda?

Choć najnowsza odsłona kultowego już Continentala wygląda na wielką, ciężką bryłę podobną do budynku muzeum, jest to maszyna niepozbawiona sportowego ducha. Niewiele jest na świecie samochodów, które tak idealnie oddają naturę prawdziwego samochodu klasy GT - maszyny gotowej do pokonywania setek kilometrów z dużymi prędkościami, z jednoczesnym zachowaniem najwyższego poziomu komfortu. Potężny motor, ociekające luksusem wnętrze i przepiękna, lekko poprowadzona linia sprawiają, że samo patrzenie na stojącego Continentala przypomina podziwianie eksponatu z najpiękniejszych galerii sztuki.

Bentley oferuje też indywidualne możliwości konfiguracji, doboru dodatków, zegarków czy akcesoriów, przez co ciężko jest wyznaczyć górną granicę cenową. Prestiż pełną gębą!

To jedna z tych propozycji, które ciężko jest poprawnie opisać słowami. Rolls-Royce chwali się, że produkowane przez nich pojazdy ciężko nazwać samochodami. To prawdziwe dzieła sztuki, w których możliwość poruszania się jest tylko dodatkiem. Posiadanie „Rollsa” ma być przywilejem, bardzo ograniczonym zaszczytem. To nagroda za lata pracy, wybitne osiągnięcia i wielką karierę.

Nic więc dziwnego, że nie istnieje realny cennik. Każdy samochód, który opuszcza fabrykę jest inny, całkowicie unikalny. Nabywca może nadzorować cały proces, dobrać wszystkie materiały i uszyć swój pojazd na miarę. Nic więc dziwnego, że istnieją klienci, którzy prosili o pomalowanie samochodu w kolorze ulubionej zabawki z dzieciństwa, lub wykorzystanie do produkcji drzewa z ich ogrodu. Znacie zapewne legendy o dywanikach z włosia, którego dotyk prowadzi do… ekstazy.

Fakt, że właściciel Rolls-Royce’a posiada jedyny taki samochód na świecie sprawia, że o większy luksus może być już trudno.