Osoba fizyczna
Na firmę
Nasz doradca porówna dla Ciebie wybrane samochody
Możemy porównać dla Ciebie jednocześnie maksymalnie 3 oferty, przejdź do porównania.
Dodaj przynajmniej 2 oferty, które mamy dla Ciebie porównać.
Wpis
Czarna skrzynka już w każdym aucie
18
sie 2022

Od 6 lipca 2022 roku każde nowo homologowane auto musi mieć na pokładzie tzw. czarną skrzynkę, czyli coś na wzór urządzenia montowanego w samolotach. Wyjaśniamy, co to oznacza dla kierowcy – jakie informacje będzie zbierać rejestrator i po co?

Rejestrator EDR (ang. event data recorder), czyli urządzenie, które potocznie nazwano samochodową czarną skrzynką, to rozwiązanie, które ma pojawić się w każdym nowo homologowanym po 6 lipca aucie. To oznacza, że aktualnie urządzenie to jest raczej nadal rzadkością, bo większość oferowanych w tym momencie modeli, to auta homologowane przed wspomnianą datą. Ta sytuacja ma zmienić się jednak 7 lipca 2024 roku, kiedy to EDR ma trafić już do każdego nowo rejestrowanego samochodu na terenie całej Unii Europejskiej, bez względu na to, kiedy pojazd był wprowadzony do sprzedaży. Wspomniane urządzenia trafią do pojazdów osobowych i dostawczych o dmc do 3,5 tony.

Zanim jednak wykonacie lincz na producentach samochodów, musimy wyjaśnić, że to nie jest ich pomysł, ale odgórnie narzucone wytyczne Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej.

Po co w aucie czarna skrzynka?

Rozwiązanie to ma być kolejnym krokiem w osiągnięciu celu „Zero fatalities and serious injuries by 2050” (pol. Zero Ofiar Śmiertelnych na drogach do 2050 roku). Mówiąc wprost, rejestrator ma poprawić bezpieczeństwo na drogach. Tak brzmi oficjalne tłumaczenie pomysłodawców z Unii Europejskiej.

Sam system jednak nie uchroni w żaden sposób kierowcy i pasażera przed kolizją, ale pozwoli zebrać znacznie więcej niż dotychczas informacji o przebiegu i przyczynach wypadków. Taka wiedza miałaby pomóc w projektowaniu późniejszych rozwiązań technicznych i prawnych, które pozwoliłyby minimalizować ryzyko kolizji. Jednym słowem to kolejne urządzenie, które ma inwigilować kierowcę, jego styl jazdy i podejmowane przez niego decyzje za kierownicą, ale w tym przypadku wyłącznie w zbożnych celach, czyli poprawie bezpieczeństwa. Gromadzone dane mają być wykorzystane m.in. w badaniach statystycznych.

Jakie informacje ma zbierać czarna skrzynka?

Według wytycznych Komisji Europejskiej samochodowe czarne skrzynki mają zbierać informacje, nie tylko na temat stanu pojazdu i jego układów w momencie wypadku, ale także na krótko przed zdarzeniem i po nim. Dokładniej mówiąc, rejestrator ma zapamiętać sekwencję wykonanych przez kierowcę czynności, na ok. 5 sekund przed kolizją. Urządzenie ma rejestrować takie dane jak:

  • prędkość jazdy,
  • stopień otwarcia przepustnicy i prędkość obrotowa silnika,
  • użycie pasów bezpieczeństwa,
  • aktywacja poduszek powietrznych,
  • położenie przednich foteli,
  • użycie hamulca,
  • ruchy kierownicą,
  • działanie tempomatu
  • aktywacja systemów ABS i ESP,
  • zmiany prędkości poprzecznej i wzdłużnej w trakcie kolizji lub wypadku,
  • kąt przechyłu pojazdu,
  • ciśnienie w kołach,
  • stan pokładowych systemów wspomagających kierowcę, m.in. czy były aktywowane, czy wyłączone.

 

Krótko mówiąc, EDR to swoiste badanie na żywym organizmie, które zdecyduje, które systemy i ograniczenia pojawią się w najbliższych latach na pokładach naszych samochodów. Oczywiście wszystko w celu zmniejszenia liczby groźnych wypadków.

Do czego będą wykorzystywane informacje z czarnej skrzynki?

Czy warto bać się powszechnej inwigilacji? W czasach, kiedy nasz własny telefon nas podsłuchuje, żeby lepiej spersonalizować serwowane nam reklamy, a Google prawdopodobnie wie więcej o was niż żona lub mąż, kolejne informacje o stylu jazdy, nie wydają się aż tak newralgicznymi informacjami, jakie będą o nas zbierane. Oczywiście pod warunkiem, że nie dostaną się w ręce, np. ubezpieczycieli, którzy na ich podstawie obniżą albo wręcz odmówią wypłaty odszkodowania.

 

To już brzmi groźnie, ale prawda jest taka, że wiele współczesnych samochodów od dawna zbiera już podobne informacje o stylu jazdy. Ze sterowników da się odczytać, z jaką prędkością ktoś jechał, jak i kiedy hamował, oraz czy miał dezaktywowane systemy bezpieczeństwa, takie jak ASP. Co więcej, podobne rejestratory, które narzuciła w tym roku UE, stosowane są już od blisko dwóch dekad na rynku amerykańskim.

 

Na koniec mamy jednak złą informację. Kolejny nowy, obowiązkowy elektroniczny element w naszych autach oznacza zwiększenie kosztów jego produkcji, które bez wątpienia zostaną przeniesione na ostatecznych nabywców. O ile dokładnie zdrożeją samochody wyposażone w czarną skrzynkę? Tego jeszcze dokładnie nie wiadomo.

Chcesz poznać naszą aktualną ofertę nowych samochodów?
Dziękujemy za zostawienie swoich danych. Skontaktujemy się z Tobą bezzwłocznie
Wypełnij formularz, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą i pomoże wybrać Ci najlepszy samochód według Twoich potrzeb.