Nie da się ukryć, że to właśnie po te auta ustawiają się kolejki, nie da się też zaprzeczyć, że to one dziś w dużej mierze rozpalają wyobraźnię kupujących – SUV-y na dobre podbiły światowe rynki i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała szybko ulec zmianie. Ale w tym całym zakupowym szale warto też pamiętać o tym, że nie każdy SUV będzie oznaczał bezproblemową eksploatację, a niektóre modele psują się, niestety, częściej niż inne. Oto krótki przewodnik po mało awaryjnych SUV-ach dostępnych na naszym rynku
W tym zestawieniu weźmiemy pod uwagę głównie modele kilkuletnie oraz te, które wciąż można kupić jako nowe w salonach. A na czym będziemy opierać nasze opinie? Cóż, źródeł informacji o potencjalnych problemach trapiących dany model jest co najmniej kilka: od raportów awaryjności przygotowywanych przez organizacje typu TUV, ADAC oraz J.D. Power, przez dane podawane przez mechaników specjalizujących się w naprawach danej marki, na opiniach zamieszczanych przez samych użytkowników w internecie kończąc.
Rzut oka na naszą listę pozwala szybko stwierdzić, że czołówkę tworzą modele rodem z Japonii, ale coraz lepiej radzą sobie też auta koreańskie, w nieco wyższej formie wydają się też być producenci rodem z Niemiec. Pod uwagę bierzemy wyłącznie SUV-y od segmentu C wzwyż, w związku z tym pominiemy tym razem małe SUV-y oraz crossovery.
Udany zakup w zasadzie niezależnie od generacji. Niechlubnie wyróżniły się w zasadzie tylko diesle 2.0 i 2.2 montowane pod maską 3. generacji japońskiego bestsellera (2006-13). Za udane uchodzą w zasadzie wszystkie wersje benzynowe, bardzo udane, oszczędne i pożądane są hybrydy (dostępne od 4. generacji wzwyż). Bieżąca generacja „rawki” dość kiepsko wypadła za to w raporcie ADAC (tak samo zresztą, jak i model CH-R), ale to głównie ze względu na problemy z akumulatorami 12V.
Znakomity wynik w bieżącym raporcie TUV (najlepszy ze wszystkich aut typu SUV), równie dobre opinie płyną też od mechaników. Kompaktowy SUV z gwiazdą na grillu w kategorii aut 2- i 3-letnich uzyskał średnią usterkowość na poziomie niewiele ponad 2 proc. (generacja z kat 2015-22), a to wynik naprawdę godny uznania. Dobry wynik GLC potwierdza ADAC, model chwalą też mechanicy. Warto podkreślić, że to niejedyny niemiecki SUV premium, który ma ostatnio dobrą passę – nieźle radzą sobie też np. Audi Q3 i BMW X1 (patrz niżej).
Generacja F48 wręcz rewelacyjnie poradziła sobie w rankingu ADAC, także niezależni fachowcy specjalizujący się w naprawach aut bawarskiej marki zauważają, że... jak na BMW jest wcale nieźle. Godne polecenia są zwłaszcza benzynowe silniki 2.0 (B48), ale i diesel B47 – poza ryzykiem związanym z chłodnicą EGR – sprawia co najmniej dobre wrażenie.
Świetny wynik japońskiego SUV-a w rankingu TUV za 2023 r.: wśród aut 6- i 7-letnich Vitara (wciąż jeszcze bieżąca generacja) zajęła drugie miejsce w kategorii generalnej. Uwaga: generacja z lat 2005-15 też jest mało awaryjna i pożądana ze względu na wyróżniające się w segmencie zdolności terenowe – pewnym problemem może w tym wypadku być coraz bardziej panosząca się korozja. Bieżąca generacja jest autem nieco mniejszym i o bardziej „uładzonym” charakterze, ale dostępna jest za to odmiana hybrydowa.
Japoński bestseller od lat zbiera znakomite recenzje użytkowników, jest też chwalony przez mechaników i dobrze radzi sobie w rankingach awaryjności. Zaletą CR-V, niezależnie od generacji, jest dość prosta konstrukcja, choć starsze odmiany mogą mieć już delikatne problemy z korozją. Jeśli czegoś unikać, to ewentualnie wersji z dieslem pod maską – nie żeby były nieudane, ale ewentualne naprawy mogą okazać się ponadprzeciętnie kosztowne ze względu na stosunkowo wysokie ceny części.
Koreański SUV to odkrycie ostatnich lat: Sportage'a chwalą użytkownicy i mechanicy, nieźle wygląda też sytuacja w rankingach awaryjności. Ceny zakupu na rynku wtórnym, także ze względu na długą gwarancję (7 lat) są wysokie, dobre egzemplarze znikają z ogłoszeń w zasadzie w mgnieniu oka. Równie dobre opinie zbiera też bliźniaczy pod względem technicznym Hyundai Tucson.