Osoba fizyczna
Na firmę
Nasz doradca porówna dla Ciebie wybrane samochody
Możemy porównać dla Ciebie jednocześnie maksymalnie 3 oferty, przejdź do porównania.
Dodaj przynajmniej 2 oferty, które mamy dla Ciebie porównać.
Wpis
Jak sprawdzić, czy samochód nie był kradziony i na co uważać?
05
paź 2023

W ostatnich latach samochodów znów ginie z naszych ulic jakby więcej, ale większość kradzionych pojazdów przeważnie zostaje rozebrana na części. Handel autami pożyczonymi na wieczne nieoddanie jest w dobie cyfryzacji i łatwego dostępu do różnych danych jest już znacznie utrudniony, co nie oznacza, że całkiem niemożliwy – takie samochody wciąż mogą się na rynku trafiać. W związku z tym podpowiadamy, jak sprawdzić, czy dany egzemplarz nie pochodzi z kradzieży i co nam grozi, gdybyśmy jednak niechcący „trefny” samochód kupili.

Kiedy kilka lat temu wydawało się, że plaga kradzieży to już pieśń przeszłości i że historia z lat 90. XX wieku – gdy bandyci byli wyjątkowo zuchwali i bezczelni – raczej nie ma szans się już powtórzyć, to nagle okazało się, że zaczynamy powoli być świadkami powtórki z rozrywki. Nafaszerowane elektroniką i często wyposażone w bezkluczykowy dostęp nowoczesne samochody znów stały się atrakcyjnym kąskiem – ogarnięty złodziej z odpowiednim sprzętem otwiera takie auto i odjeżdża nim w siną dal dosłownie w mgnieniu oka.

I o ile wiele z tych pojazdów kończy potem w jakiejś dziupli i zostaje rozebranych na części, to jakiś odsetek kradzionych aut znów wraca do obiegu. Często po tzw. przebiciu numerów wyjeżdżają one za naszą wschodnią granicę, ale część zostaje też u nas. I trafia potem do sprzedaży. No i dlatego podczas wyboru samochodu warto sprawdzić nie tylko stan licznika czy kondycję lakieru, ale też to, czy auto nie jest kradzione. Podpowiadamy, jak to zrobić.

 

Kradziony samochód? – na co zwrócić uwagę?

A zatem, po kolei. Zaczynamy od oględzin auta – na co należy zwrócić uwagę? Nasze wątpliwości powinno na pewno wzbudzić kilka spraw. Po pierwsze, sprawdzamy papiery auta i porównujemy numer VIN (nadwozia) z tym, co znajduje się w dokumentach oraz na tabliczce znamionowej. Po drugie: sama tabliczka. Miejsc, w których VIN jest widoczny, mamy co najmniej kilka (np. okienko na przedniej szybie, pole na podłodze w okolicach nóg pasażera, wnęka drzwi) – w każdym z nich numer musi być wyraźny i czytelny i nie powinien nosić żadnych znamion tego, że ktoś przy nim manipulował.

Po trzecie: bacznie przyglądamy się dokumentom przedłożonym przez sprzedawcę, zwłaszcza wtedy, gdy kupujemy auto w ramach zwykłej umowy, a dane sprzedawcy nie widnieją w dowodzie rejestracyjnym samochodu. Jeżeli auto jest podejrzanie tanie i (lub) jest do niego tylko jeden kluczyk, to także to powinno sprawić, że zapali nam się lampka ostrzegawcza.

Po czwarte – na pewno nie zaszkodzi rzucić okiem na stacyjkę i okolice zamków drzwi, jednak dziś samochody kradnie się dużo bardziej elegancko, bo przeważnie z wykorzystaniem elektroniki, a nie poprzez bezmyślne rozwalanie zamków. Inna sprawa, że nawet jeśli podczas samej kradzieży jakieś części mechaniczne zostaną zniszczone, to zapewne i tak przestępca wymieni je na nowe, albo co najmniej je podpicuje.

 

Kradziony samochód? – wiele danych jest w sieci!

No i wreszcie, po piąte, odpalamy stronę historiapojazdu.gov.pl (lub aplikację mObywatel) i sprawdzamy dany pojazd w bazie CEP (Centralna Ewidencja Pojazdów). Aby skorzystać z przeglądarkowej wersji, musimy znać nie tylko numer tablic i VIN, ale także datę pierwszej rejestracji, natomiast to ostatnie odpada nam w przypadku aplikacji.

Jeżeli dany pojazd z jakiegoś względu jeszcze w bazie CEP nie figuruje (np. sprowadzony, niezarejestrowany), to możemy spróbować zajrzeć bo płatnych baz (np. auto DNA, Carfax etc) i na ich podstawie zweryfikować, czy interesujący nas egzemplarz nie figuruje nigdzie jako kradziony. Uwaga: gdy mamy auto pod ręką i właściciel nie zgłasza obiekcji, możemy podjechać na najbliższy posterunek policji i tam poprosić o zweryfikowanie auta podstawie numeru VIN.

A gdy jednak na jakimś etapie czegoś nie zauważymy? Co zrobić po zakupie kradzionego auta? Tu nie mamy dobrych wiadomości, bo nawet jeśli ktoś działał w dobrej wierze, to i tak naraża się na zarzut paserstwa nieumyślnego, co z kolei zagrożone jest nawet karą pozbawienia wolności. Co poza tym może nam grozić po zakupie kradzionego samochodu? Inna zła wiadomość jest taka, że najprawdopodobniej nie uda się nam odzyskać pieniędzy, które wydaliśmy na zakup – gdy policja ujawni kradziony pojazd, to albo wraca on do prawowitego właściciela, albo staje się własnością ubezpieczalni, albo przepada na rzecz skarbu państwa. Zawsze można próbować sądzić się z osobą, która nam takie auto sprzedała, ale jeśli posługiwała się ona fałszywymi dokumentami, to zapewne i tak wiele nie zdziałamy.

Fot. Freepik

Chcesz poznać naszą aktualną ofertę nowych samochodów?
Dziękujemy za zostawienie swoich danych. Skontaktujemy się z Tobą bezzwłocznie
Wypełnij formularz, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą i pomoże wybrać Ci najlepszy samochód według Twoich potrzeb.