Portal Vi Bilägare przeprowadził test porównawczy 11 nowych modeli samochodów osobowych z dotykowym sterowaniem funkcjami pojazdu i porównał je do Volvo V70. Test przeprowadzony na torze dał odpowiedź na pytanie, jak bardzo dotykowe ekrany utrudniają obsługę samochodu podczas jazdy, bo o tym że utrudniają jesteśmy już chyba wszyscy przekonani!

Dotykowe ekrany – stare Volvo kontra reszta świata

Volvo V70 mimo tego, że wiekowe (była to druga generacja, którą Szwedzi wytwarzali od 2000 do 2007 roku), nie było źle wyposażone. Dzięki temu można było porównać szybkość działania różnych jego funkcji do współczesnych samochodów. Do testu stanęło aż 11 różnych współczesnych modeli, reprezentujących różne klasy i wielkości pojazdów, wśród których znalazło się sporo popularnych obecnie aut elektrycznych: BMW iX, Dacia Sandero, Hyundai Ioniq 5, MG Marvel R, Mercedes-Benz GLB, Nissan Qashqai, Seat Leon, Subaru Outback, Tesla Model 3, Volkswagen ID.3 i Volvo C40. Wszystkie pojazdy miały ekrany dotykowe, ale oczywiście nie wszystkie tam samo zaawansowane. Najprostszy z nich zamontowano w Dacii, najbardziej wypasiony w chińskim MG (wnętrze tego modelu możecie zobaczyć na fotografii do tego tekstu).

Dotykowe ekrany – na czym polegał test?

Zadania nie były na pozór skomplikowane i oczywiście w każdym z pojazdów, kierowca musiał wykonać dokładnie takie same czynności. Punktem wyjścia było stare Volvo, w którym na torze trzeba było m.in. zwiększyć temperaturę o 2 st. C, włączyć odmrażanie szyby, podgrzewanie fotela, radio (wraz ze znalezieniem tej samej stacji), wyzerować licznik spalania, a także zmniejszyć podświetlenie wskaźników do najniższej z możliwych wartości. Cała operacja wykonywana była na torze przy prędkości 110 km/h. Kierowcy testowemu wykonanie czynności zajęło jedynie 10 sekund. Volvo pokonało przez ten czas dystans 300 m. W nowoczesnych autach było już niestety dużo gorzej, w zależności od modelu zajęło to od 20 do 30 sekund, co przekłada się na dystans 600-900 metrów. Średnia nowoczesnych samochodów wyniosła prawie 25 s., czyli o 15 sekund więcej niż w wiekowym Volvo. Nieźle wypadła Dacia Sandero (prostota obsługi dała tu radę), oraz elektryczne Volvo C40, w których testowe czynności zajęło odpowiednio 13,5 oraz 13,7 s. Na drugim biegunie znalazło się chińskie MG, w którym kierowcy test zajął prawie 45 s, a to oznacza, że model ten pokonał aż 1,3 km! To już naprawdę sporo!

Dotykowe ekrany – dużo trudniejsza obsługa!

Szwecki test pokazał to o czym od dłuższego czasu mówimy m.in. w naszych testach na Youtube. Obsługa niefizycznymi przyciskami oraz przy pomocy ekranów dotykowych, jest dużo trudniejsza i zabiera kierującemu dużo więcej czasu. W przypadku testu Vi Bilägare różnice między Volvo, a nowoczesnymi samochodami to nawet aż 250 procent więcej czasu. Podczas jazdy sprawia to, że auto przejeżdża dłuższy dystans, podczas którego uwaga kierowcy, nie jest skupiona tam gdzie być powinna. Jasne, że nie należy odrywać wzroku od przedniej szyby, ale z drugiej strony wielu kierujących i tak to robi. Dobrze jeśli samochód nie utrudnia tego typu manewrów. Pewnym wyjściem z sytuacji są asystenci głosowi, którzy potrafią część z wymienionych w teście rzeczy wykonać – tyle teoria. W praktyce bywa z tym niestety nieco gorzej, bo asystenci głosowi czasem wykonują zupełnie inne polecenia niż im zlecamy, innym razem zaś całkowicie nie działają. Normą jest też to, że włączają się i to wcale nie wtedy kiedy mówimy jedno z opalających je zaklęć. Lepsze są te rozwiązania, w których przed ich aktywowaniem, trzeba wcisnąć odpowiedni przycisk.