Osoba fizyczna
Na firmę
Nasz doradca porówna dla Ciebie wybrane samochody
Możemy porównać dla Ciebie jednocześnie maksymalnie 3 oferty, przejdź do porównania.
Dodaj przynajmniej 2 oferty, które mamy dla Ciebie porównać.
Wpis
Czy są jeszcze prawdziwe terenówki?
09
lip 2021

Kiedyś to było – w parze z podniesionym prześwitem zawsze szedł napęd na obie osie. No bo zanim pojawiła się moda na SUV-y, królowały modele posadowione na ramie i wyposażone w porządne układy napędowe z reduktorem i blokadami mostów. Dziś „prawdziwych” terenówek wiele już nie zostało, a te które są, okazują się drogie i dla wielu zbyt surowe. Ale nie wszystko stracone, bo wśród pożądanych dziś miejskich SUV-ów i crossoverów trafiają się jeszcze auta, które potrafią coś więcej, niż tylko pokonać wyższy krawężnik

Terenówki wyparte przez SUV-y

Cofnijmy się na chwilę o jakieś 20, może nawet 25 lat. To bowiem okres, gdy rynek szturmem zaczęły zdobywać pojazdy, jakie dziś znamy pod nazwą „SUV-ów”. Ktoś w końcu doszedł do wniosku, że dobrym pomysłem będzie zrobienie auta z nadwoziem samonośnym (zamiast  „surowej” ramy; gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, że były i SUV-y posadowione na ramie), ale nadal dysponującym większym prześwitem (wygodnie się wsiada i wszystko dobrze widać!) oraz napędem 4x4. Oczywiście, większość SUV-ów dostała napęd uproszczony względem rasowych aut terenowych (np. brak blokad, automatyczne dołączanie tylnej osi), ale... 4x4 jednak na pokładzie było. Słusznie bowiem zakładano, że prześwit – skoro już jest większy – może też nadal mieć znaczenie funkcjonalne. I nikt nawet nie wyobrażał sobie, że wkrótce wiele SUV-ów ze swoimi przodkami wspólny będzie miało tylko ów prześwit, a napęd na obie osie w wielu przypadkach pójdzie w zapomnienie.

 

Nikt już nie szuka przygód!

Szybko okazało się bowiem, że znakomita większość aut typu SUV utwardzone drogi opuszcza raczej rzadko, a podczas jazdy po mieście napęd 4x4 w sumie do niczego się nie przydaje, na dodatek podnosi ceny zakupu i obsługi. Efekt jest więc taki, że dziś większość aut typu SUV i crossover domyślnie ma napęd na przednią oś, a 4x4 – jeśli występuje – to tylko za dopłatą. Na dodatek w dość uproszczonej formie. Ale mamy i dobre wiadomości, bo nadal da się znaleźć kilka modeli, które  – mimo względnie prostej konstrukcji układu 4x4 – mogą, zwłaszcza w porównaniu do miejskich crossoverów, nosić miano „prawdziwych” terenówek.

 

Ostatnie 4x4

Weźmy na przykład dostępną w Carsmile Suzuki Vitarę. Model produkowany od 2015 r. nie ma wiele wspólnego ze starą Grand Vitarą i... nie powinien być traktowany jako jej następca, odmiany 4x4 nadal jawią się jako w miarę dzielne auta terenowe. No bo tak – w układzie napędowym mamy elektromechanicznie sterowane sprzęgło wielopłytkowe (podobne rozwiązanie stosowano np. w Dacii Duster, jednak chwilowo odmiana rumuńskiego auta została wycofana z rynku). Domyślnie moment trafia w Vitarze na przednią oś, ale rozdział może zostać zablokowany w stosunku 50:50 (do prędkości 60 km/h), co przy niskiej masie auta i wysokim momencie obrotowym zapewnia zdolności terenowe, o jakich modele w rodzaju Peugeota 2008, Forda Puma czy Toyoty CH-R mogą jedynie pomarzyć.

SUZUKI Vitara

3,4
Vitara 1.4 Boosterjet SHVS Premium 2WD
1 774 zł/mies.

Dodatkowo Vitara dostała tryby „Sport” (większy niż domyślnie udział tylnej osi w napędzaniu auta) oraz „Snow”  – jak sama nazwa wskazuje, sprawdzi się np. podczas typowej wyprawy na narty, gdy do wyciągu trzeba podjechać nawet wtedy, gdy zima znów zaskoczy drogowców.

DACIA Duster

5,0
Duster 1.0 TCe Journey LPG
1 109 zł/mies.

Równie dobrze (jak nie lepiej!) spisywała się w lekkim terenie Dacia Duster, ale na razie odmiana 4x4 wypadła z oferty i nie wiadomo kiedy do niej wróci. Ciekawostką w tym modelu był niezwykle krótki pierwszy bieg w skrzyni ręcznej – w ten sposób nieco rekompensowano brak prawdziwego reduktora. Cóż, taki mamy klimat – mały miejski SUV ze względnie prostym układem napędowym jawi się wobec większości rywali jako „prawdziwa” terenówka.

JEEP Wrangler

Choć oczywiście nią nie jest. Takie miano przysługuje dostępnemu w Carsmile Jeepowi Wranglerowi. I choć model coraz chętniej kupowany jest przez modnisiów do „szpanowania na mieście”, to jednak jest to pojazd terenowy z krwi i kości. I choć teraz w trybie 4x4 da się również jeździć po twardej nawierzchni (w poprzedniku asfalt oznaczał napęd na tył) i podróżowanie na asfalcie jest dużo bardziej „cywilizowane” niż kiedyś, a we wnętrzu znalazło się wiele nowoczesnych akcentów, to nadal mamy tu ramę, reduktor (inne przełożenie w zależności od wersji – podział na Rubicona i pozostałe) oraz blokady osiowych mechanizmów różnicowych.

Chcesz poznać naszą aktualną ofertę nowych samochodów?
Dziękujemy za zostawienie swoich danych. Skontaktujemy się z Tobą bezzwłocznie
Wypełnij formularz, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą i pomoże wybrać Ci najlepszy samochód według Twoich potrzeb.