Planujesz wziąć auto w leasing? Rozważasz wynajem długoterminowy? To jest szansa, że szukasz auta klasy średniej. Bo to właśnie te modele – obok SUV-ów i crossoverów – cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem polskich klientów. Nic zresztą dziwnego, bo klasa średnia to uniwersalność, wygoda, a często – trochę radości z jazdy, zarówno na krętej drodze, jak i w trasie. A tego nie da się powiedzieć o każdym crossoverze.
Klasa średnia w cenie 1500-2000 zł
Tym razem przyjrzymy się więc dwóm propozycjom od Carsmile z ratą ok. 1500-2000 zł w leasingu konsumenckim: po pierwsze, będzie to BMW serii 3 G20, po drugie – legenda segmentu D, czyli VW Passat.
I już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z dość różnymi modelami. Poza tym, że oba są sedanami, to tak naprawdę różni je niemal wszystko. Przede wszystkim, Passat jest konstrukcyjnie starszy (ale zgrabnie ukrywa to pod zmodernizowaną w 2019 r. karoserią), sporo dłuższy i nieco szerszy. Ma też wyraźnie większy bagażnik (650 l wobec 480 l w BMW), więcej miejsca w drugim rzędzie siedzeń, a pod względem wyposażenia standardowego wiele swojemu bawarskiemu rywalowi nie ustępuje. Multimedia? Nie tak dobre jak w BMW, bo system iDrive zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko, jednak nie da się ukryć, że i topowy układ zastosowany w Passacie z pewnością nie odbiega od czołówki segmentu. Powoli mijają także czasy, gdy samochody spoza segmentu premium były głośne w środku podczas podróżowania z wysokimi prędkościami – Passat ma bardzo dobrze wyciszoną kabinę i nawet pod tym względem nie ustępuje „trójce” jakoś bardzo wyraźnie. Jest przy tym tańszy, bo za podobną ratę Passata można mieć z mocniejszym silnikiem niż BMW. Czyli wszystkie atuty przemawiają za Volkswagenem?
VW lepszy niż BMW?
W teorii – tak. Ale jest druga strona medalu, czyli przyjemność z jazdy i prestiż wynikający z podróżowania autem klasy premium. A pod tym względem Passat – mimo najlepszych chęci – nie ma z BMW większych szans. O ile bowiem poprzednia seria 3 (czyli F30/31) krytykowana bywała za przeciętnie zmontowane wnętrze, o tyle generacja G20 wraca do najwyższych standardów marki. Niemal wszystko jest miękkie, miłe w dotyku i nie trzeszczy. Opcjonalne sportowe fotele deklasują te z Passata, wyciszenie wnętrza też jest jednak lepsze. Pozycja za kierownicą? O tak niskiej i angażującej kierowcę Volkswagen może jedynie pomarzyć. Do tego dochodzi wspomniany iDrive, czyli jeden z najlepszych układów multimedialnych dostępnych w tej chwili na rynku. W G20 znów dostajemy też bardziej komunikatywny układ kierowniczy niż w F30/31. No i to, co zagorzali miłośnicy marki doceniają chyba najbardziej, a czego w Passacie nigdy nie było i nie będzie – tylny napęd. O ile przeciętnemu kierowcy jest w zasadzie wszystko jedno, na którą oś trafia moment obrotowy, o tyle ci szukający za kółkiem czegoś więcej, zawsze sięgną po auto napędzane na tylną oś. Lub na obie, ale tu mamy remis, bo i Passat, i seria 3 w opcji występują z 4x4. Różnica na korzyść BMW polega na tym, że napęd trafia na obie osie w zasadzie przez cały czas, podczas gdy Passat korzysta jedynie z dołączanej tylnej osi (Haldex).
Silniki też się liczą
BMW występuje też z silnikami 6-cylindrowymi, zaś Passat – już nie. Jeszcze w generacji B7 stosowano silnik 3.6 VR6, jednak musiał on odejść m.in. ze względu na rygorystyczne normy emisji spalin. Reasumując – seria 3 i Passat potwierdzają wszystkie „tradycyjne” różnice między autami skierowanymi „bardziej dla ludu” i tymi „bardziej premium”. Koniec końców wybór zależał będzie od preferencji kupującego i tego, ile będzie on chciał przeznaczyć na ratę leasingową. A samochody segmentu premium niemal zawsze okazują się droższe!