Osoba fizyczna
Na firmę
Nasz doradca porówna dla Ciebie wybrane samochody
Możemy porównać dla Ciebie jednocześnie maksymalnie 3 oferty, przejdź do porównania.
Dodaj przynajmniej 2 oferty, które mamy dla Ciebie porównać.
Wpis
Ostatnia okazja na klasyka z salonu!
31
sie 2022

Aktualne normy emisji spalin są już na tyle wyśrubowane, że w salonach trudno już o aut z silnikami mającymi więcej niż cztery cylindry, a na horyzoncie kolejne restrykcje. Prezentujemy dziś listę kultowych wersji, którymi warto się dziś zainteresować, zanim bezpowrotnie znikną z konfiguratorów. Wiele z nich nadal dostępnych jest w ofercie Carsmile

Dzisiejsze czasy, delikatnie mówiąc, nie sprzyjają purystom prawdziwej motoryzacji. Na każdym kroku słyszymy o destrukcyjnym wpływie samochodów na środowisko, zanieczyszczeniu planety oraz przyszłości naszej cywilizacji. Ekolodzy, zachęcani przez silne lobby w Parlamencie Europejskim, urządzają istne polowanie na branżę motoryzacyjną, kastrując silniki, tnąc liczbę cylindrów i zastępując pasy drogowe ścieżkami dla rowerzystów. Z tego powodu niemal każdego dnia tracimy kolejne bastiony „prawdziwej motoryzacji”. Przed wami lista kilku samochodów oraz silników, które warto zakupić już dziś, nim przepadną wraz z zaostrzaniem kolejnych norm.

1.Kia Stinger GT - V6, 3.3 litra

Koreańczycy stworzyli Stingera GT, aby rzucić rękawicę niemieckiej trójcy spod znaku AMG, RS oraz M Power. Choć maszyna zbierała naprawdę dobre recenzje, Kia nie zrobiła furory. Dziś model Stinger zniknął z konfiguratorów, podobnie jak ciepło przyjęte V5 o pojemności 3,3 litra. Obecnie trwa wyścig, kto pierwszy, ten lepszy. Dealerzy marki pozbywają się właśnie ostatnich, wyprodukowanych sztuk. Czy otrzymamy alternatywę? Jeśli tak, zapewne będzie wyłącznie… elektryczna.

2. BMW serii 7 - V12, 6.6 l

Tak, właśnie kończy się pewna epoka. BMW poinformowało w tym roku, że w związku z nowymi normami spalin oraz troską o środowisko, zaprzestaje produkcji swoich kultowych silników V12. Te można było spotkać wyłącznie w serii 7, konkretnie w modelu M760Li Drive. Moto legitymował się astronomiczną mocą 610 KM. Na pożegnanie, niemiecki koncern zapowiedział stworzenie 12 limitowanych egzemplarzy „The final 12”. Na pocieszenie, jednostka o oznaczeniu N74 nie zginie, jej wariacje są wykorzystywane przy produkcji Rolls-Royce’a. Choć i tę firmę czeka elektryfikacja.

3. Abarth 595 - R4, 1.4 l

W zestawieniu nie mogło zabraknąć zadziornej pięćsetki spod znaku skorpiona. Fani włoskiej motoryzacji mogą teraz przewracać oczami, w końcu Abarth wypuścił już przeszło trzydzieści wersji specjalnych sportowej 500. Jednak firma zapowiedziała, że już za chwilę zmieni swój charakter, przechodząc na elektryczną stronę mocy. To oznacza, że kultowy już dla Fiata, uturbiony silnik 1.4 o mocy od około 150 do 200 KM odejdzie niebawem do spalinowego lamusa.

4. Lexus LC 500 - V8, 5.0 l

Gdy Japończycy wypuścili na rynek model LFA, świat na chwilę stanął w miejscu, nazywając ten drogowy pocisk jednym z najlepszych samochodów w historii. Model LC 500, naturalnie, bardziej okrzesany i cywilizowany, w piękny sposób nawiązał do sukcesu swojego starszego brata. Lexus z powodzeniem nawiązał walkę z niemiecką konkurencją, a wolnossący, 5 litrowy motor V8 był dla petrolheadów nadzieją na to, że spalinowa motoryzacja ma przed sobą świetlaną przyszłość. Lecz elektryczna pogoń tego koncernu daje nam prosty sygnał, że LC 500 niebawem zniknie z oferty…

5. Porsche 718 - B6, 4.0 l

Niestety, na naszej liście musiała znaleźć się też konstrukcja z Zuffenhausen. Linia modelowa 718, zarówno w wersji Boxster jak i Cayman, idealnie pokazuje nam, jak wyglądać ma przyszłość tego modelu. Bardziej cywilne wersje - T oraz S wyposażone są już w 4 litrowy motor oraz… 4 cylindry. Jedynie najbardziej hardcorowa, usportowiona odmiana GTS ma 6 cylindrowego Boxera. Choć chcielibyśmy inaczej, Porsche niebawem odetnie wspomniane cylindry z kolejnego modelu, rezerwując je wyłącznie dla stricte wyczynowych odmian. Nie warto więc czekać z zamówieniem.

6. Mercedes-Benz C63 AMG - V8, 4.0 l

Fani motoryzacji, którzy jawnie związani są ze „srebrnymi strzałami”, mogą już rozdzierać szaty… Wydarzył się właśnie największy, najbardziej bolesny dramat związany z wykastrowaniem wielkiej świętości ze stajni AMG, modelu C63. Samochód, który od lat siał postrach na drogach, a dziki ryk z jego wydechu mógł obudzić… zmarłego, stracił swoje serce, silnik V8. Choć najnowsze C63 nie zostało jeszcze oficjalnie zaprezentowane to wiemy, że pod maską znajdą się cztery cylindry, identycznie jak w najnowszej generacji C43. Z 680 koni aż 210 ma być owocem pracy… hybrydy.

7. Lamborghini Huracan - V10, 5.2 l

Propozycja z Sant’Agata Bolognese skierowana jest naturalnie do najbardziej majętnych klientów, ale grzechem byłoby nie wspomnieć o modelu, który przez lata był liderem sprzedaży włoskiej marki. Huracan, następca Gallardo, jest z nami już przeszło osiem lat. Lamborghini zapowiada, iż niebawem maszyna podzieli los swego starszego brata, Aventadora, odchodząc na karty historii. Na razie koncern jak cytrynę wyciska możliwości tej konstrukcji, tworząc nowe, limitowane edycje i torowe wersje. Niestety, bez cienia wątpliwości słyszymy już łabędzi śpiew jednostki 5.2 V10. A tę, jeśli uwierzymy w coraz głośniejsze plotki, zastąpi nowo opracowana hybryda. Mamma mia…

8. BMW/Toyota Supra - R6, 3.0 l

Kilka akapitów wyżej informowaliśmy o smutnym pożegnaniu z V12. Bez obaw, tu nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, choć powoli oswajamy się z tą ewentualnością. Motor o oznaczeniu B58 jest jednym z najważniejszych w dzisiejszej historii BMW. Rzędowy, sześciocylindrowy motor napędzał wiele modeli bawarskiej marki, ba, po mariażu z Toyotą trafił pod maskę nowej Supry. W ostatnich miesiącach przedsiębiorstwo z Monachium angażuje większość swoich sił w napęd na prąd. Nawet nagroda za jeden z najlepszych silników na świecie w 2016 roku nie uchroni B58 od wymarcia lub znacznego zmniejszenia jego pojemności kosztem elektrycznych „wspomagaczy”.

9. Alpine A110 - R4, 1.8 litra

Około 1100 kilogramów masy. Centralnie umieszczony silnik. Opływowe, sportowe kształty. I duch wskrzeszonej legendy, pierwszego triumfatora Rajdowych Mistrzostw Świata WRC. Choć Alpine wróciło na rynek stosunkowo niedawno, sportową submarkę Renault czeka teraz poważna zmiana. Właściciele francuskiego przedsiębiorstwa zapowiedzieli, że po sukcesie modelu A110, kolejne modele będą już wyłącznie elektryczne. Co prawda niebawem pojawią się jeszcze szybsze wersje aktualnego modelu, ale następca będzie już elektrykiem. To oznacza, że 110, niezależnie od wersji i wyposażenia, z miejsca staje się powoli białym krukiem i już teraz znacznie drożeje.

10. Porsche 911 Turbo S - B6, 3.8 l

Jeden z najlepszych samochodów sportowych w historii. Prawdziwy wzór do naśladowania, także w świecie motorsportu i wyścigów klasy GT. 911 Turbo S z każdą, kolejną generacją łamie bariery, pokonuje prawa fizyki i przesuwa granicę technicznych możliwości. W kuluarach mówi się dziś, że następca 992 przełamie bariery w… dość dosłownym tego słowa znaczeniu. Tak jak przed laty właściciele i sympatycy Porsche chcieli zburzyć biura koncernu po implementacji turbo, tak za moment będą mogli ponowić działania ze względu na… elektryfikację. Nowe 911 Turbo S, poza odświeżonym boxerem, ma otrzymać pokaźny pakiet elektrycznego doładowania. Identyczny proces przejdzie też bardziej torowa wersja GT3. Jak się przed tym bronić? Złożyć zamówienie na poliftowe 992 lub kupić w pełni wyścigowe wersje, które to ze względu na regulaminy FIA nie mają na pokładzie zestawów baterii, a polegają tylko na spalinowej sile cylindrów.

 

Chcesz poznać naszą aktualną ofertę nowych samochodów?
Dziękujemy za zostawienie swoich danych. Skontaktujemy się z Tobą bezzwłocznie
Wypełnij formularz, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą i pomoże wybrać Ci najlepszy samochód według Twoich potrzeb.