Do tej pory koszt standardowej pierwszej rejestracji samochodu na terenie RP wynosił 256 zł, na co – m.in. poza zwykłymi (czyli nie indywidualnymi) tablicami i dowodem rejestracyjnym – składał się też koszt wydania karty pojazdu oraz naklejki kontrolnej (hologram) z numerem rejestracyjnym, przyklejanej w prawym dolnym rogu szyby czołowej. Od 4 września będzie nie tylko taniej, ale i szybciej, bo urzędy nie będą wydawały już ani karty pojazdu, ani wspomnianej naklejki, w efekcie czego koszt pierwszej rejestracji (dotyczy ona nowego auta kupionego w salonie lub sprowadzonego z zagranicy) spadnie niemal o 100 zł – teraz zapłacimy tylko 161,50 zł. Jakby nie patrzeć, spora oszczędność.

Wielu kierowców zadaje też sobie w związku z tym pytanie, co zrobić z naklejkami kontrolnymi, które zostały już wydane – czy trzeba je ściągać? Nie, oczywiście takiego obowiązku nie ma, jednak… swobodnie będzie można to zrobić. To też dobra wiadomość dla tych, którzy np. z powodu wymiany uszkodzonej szyby czołowej musieli założyć nową i szarpać się z przekładaniem hologramu lub załatwieniem nowej naklejki. Bez zmian zostaje natomiast kwestia nalepek kontrolnych na tablice rejestracyjne – one obowiązują nadal, a gdy nowy właściciel danego samochodu zdecyduje się zostawić dotychczasowe numery, urząd w miejsce starych hologramów naklei nowe.

I tu dochodzimy do kolejnej zmiany (obowiązuje od 31 stycznia 2022 r.)  – stare tablice rejestracyjne można zostawić teraz już nie tylko w przypadku auta kupionego w tym samym powiecie (lub w ramach Warszawy), lecz także wtedy, gdy pojazd pochodzi z dowolnego innego regionu naszego kraju. To kolejna oszczędność, bo gdy zdecydujemy się pozostawić stare tablice (polskie, rzecz jasna!), za wszystkie formalności zapłacimy tylko 81 zł (odpada m.in. koszt nowych tablic, naklejki na szybę), natomiast w sytuacji gdy w „starym” dowodzie rejestracyjnym znajdzie się miejsce na adnotację o zmianie właściciela, to łącznie wydamy jedynie 67 zł. To dlatego, że – gdy tylko będzie to możliwe – urzędy nie będą już wydawały tymczasowych (tzw. miękki) dowodów rejestracyjnych, a właściciel będzie odbierał swój nowy (stały) dowód na podstawie dotychczasowego stałego dowodu rejestracyjnego z danymi poprzedniego właściciela. Uwaga: gdyby ktoś w przypadku zakupu auta używanego zarejestrowanego w Polsce zdecydował się jednak wnioskować o nowe tablice, ten zapłaci 161,50 zł. Czyli tyle samo, ile wynosi koszt pierwszej rejestracji w kraju.

Zwróćcie też uwagę na to, iż możliwość zachowania tablic poprzedniego właściciela obowiązuje wyłącznie wtedy, gdy mamy do czynienia z tablicami z aktualnym wzorem przedstawiającym symbol Unii Europejskiej. Z tego przywileju nie mogą w związku z tym skorzystać ci, którzy kupili auto albo na czarnych „blachach”, albo na nowszych (białych), ale z flagą Polski zamiast gwiazdek UE.

Czy zmiany dotyczące możliwości zachowania dowolnych dotychczasowych tablic rejestracyjnych oznaczają też koniec rejonizacji w kwestii tablic? Nie, bo w przypadku samochodów po raz pierwszy rejestrowanych w Polsce oraz aut używanych, w przypadku których właściciel nie zdecyduje się zostawić starych tablic, rejonizacja nadal będzie obowiązywać, a właściciele samochodów będą załatwiać formalności w urzędach właściwych ze względu na miejsce zamieszkania.

Ostatnia zmiana, o której warto wspomnieć, również weszła w życie 31 stycznia 2022 r., a dotyczy ona możliwości czasowego wycofania z ruchu samochodu osobowego, który uległ uszkodzeniu w wyniku wypadku. W myśl nowych przepisów, auto może zostać wycofane z ruchu na okres od 3 do 12 miesięcy, natomiast przed zmianami czasowo wycofać z ruchu można było m.in. auta ciężarowe oraz przyczepy. To dobra wiadomość dla tych, którzy długo czekają na naprawę, nie jeżdżą autem, a i tak muszą płacić ubezpieczenie. Przywrócenie auta do ruchu będzie możliwe po wykonaniu dodatkowego badania technicznego.