Do holowania przyczepy potrzebne są nie tylko umiejętności za kierownicą, ale także podstawowa wiedza na temat ich rodzajów i przepisów, a te raczej do prostych nie należą. Od stycznia 2023 roku nieco je uproszczono kasując tajemniczy przelicznik 1.33, ale do ideału jeszcze daleko. Wyjaśniamy o co w tym wszystkim chodzi.
Masz ochotę sprawdzić, jak wygląda życie na kempingu? O co chodzi w tej modzie na podróżowanie z domem na kółkach? A może budujesz dom albo wykańczasz mieszkanie? Jest też opcja, że potrzebujesz przyczepy okazjonalnie, do przewiezienia motorówki, skuterów wodnych, motocykli albo quadów?
Bez względu na to, który scenariusz pasuje do ciebie, przyda się trochę wiedzy na temat przepisów dotyczących jazdy z przyczepami. Dla wszystkich tych, którzy przymierzają się do ciągania za swoimi osobówkami dodatkowego „ogona”, przygotowaliśmy krótki poradnik. Dowiecie się o co chodzi ze wspomnianym przelicznikiem 1.33, jakie przyczepy może legalnie ciągać twój samochód oraz na co tak naprawdę pozwala kategoria B, a także jak w razie potrzeby rozszerzyć uprawnienia. Gotowy? No to zaczynamy.
Zacznijmy od nowości, czyli od tego co zmieniło się w przepisach dotyczących holowania po 1 stycznia 2022 roku. Przede wszystkim z rozporządzenia zniknął tajemniczy przelicznik 1.33 stosowany teoretycznie podczas holowania. Dlaczego „teoretycznie”, bo prawda była taka, że dotyczył bardzo mało prawdopodobnych sytuacji, Jeśli nie masz kategorii B+E lub C to swobodnie możesz ominąć ten fragment, bo on ciebie nie dotyczy.
Wspomniany przelicznik 1.33 mówił o tym, że auto musi mieć dopuszczalną masę całkowitą o 33 procent wyższą niż ciągnięta przyczepa. Przepis ten oznaczał, że nawet autem dostawczym lub dużym pick-upem, który miał uciąg nawet 3500 kg, nie mógł zgodnie z prawem ciągnąc przyczepy o takim dmc, ale znacznie mniejszą. Teraz ten zapis zniknął, a nowy brzmi następująco:
„W przyczepie o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony dopuszcza się hamulec roboczy typu bezwładnościowego (najazdowy) działający na koła wszystkich osi. W przyczepie rejestrowanej po raz pierwszy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do dnia 1 stycznia 2023 r. dopuszcza się hamulec roboczy typu bezwładnościowego (najazdowy) działający co najmniej na koła jednej osi; takie rozwiązanie dopuszcza się również w przyczepie o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 5 ton, zarejestrowanej po raz pierwszy przed dniem 1 stycznia 1968 r.”
To oddzielna kwestia, która zwykle budzi większe zainteresowanie w okresie letnim, kiedy zaczyna się holowanie przyczep kempingowych, łódek, czy choćby amatorskich aut sportowych na zawody. Zaglądamy zatem w przepisy, a według nich kategoria B uprawnia do:
Co to właściwie oznacza? Już wyjaśniamy. Kategoria B pozwala prowadzić auto o dmc 3500 t wraz z przyczepką o dmc do 750 kg, czyli łączna waga zestawu nie może przekraczać w takim przypadku 4250 kg. Z kolei chcąc ciągnąć przyczepę większą, o dmc przekraczającym 750 kg, prawo jazdy kategorii B ma istotne ograniczenie – dmc takiego zespołu nie może przekroczyć 3500 kg. Może i nie jest to do końca logiczne, ale na takie zagmatwanie przepisów zdecydował ustawodawca.
Jeśli zestaw nie spełnia powyższych warunków konieczne będzie rozszerzenie uprawnień. Można to zrobić na dwa sposoby:
Jak widać obie kategorie wymagają zdania tak naprawdę tego samego egzaminu, a różnica polega jedynie na odbyciu 15-godzinnego kursu w szkole jazdy (są to tylko zajęcia praktyczne). Mając to na uwadze chyba nikogo nie trzeba przekonywać, które z rozwiązań jest bardziej sensowne.