Polskie przepisy jasno określają kiedy i gdzie można używać konkretnych świateł. Gdy widoczność jest dobra (np. latem w czasie dnia) za nieodpowiednie oświetlenie można dostać mandat, ale gdy pojawia się mgła, szarówka i szybciej robi się ciemno, światła nabierają kolosalnego znaczenia. Wyjaśniamy z których trzeba korzystać i w jakich sytuacjach, aby nie tylko nie oślepiać i być widocznym, ale także nie dostać mandatu.

Światła – przepisy są jasne

Polskie przepisy jasno precyzują kiedy i jakich świateł należy używać. Przede wszystkim w naszym kraju jest obowiązek jazdy na światłach mijania przez cały rok. Jest od tego wyjątek – jeśli samochód został wyposażony w światła do jazdy dziennej, można ich używać od świtu do zmroku, przy warunku dobrej przejrzystości powietrza. Inaczej rzecz ma się ze światłami drogowymi, które mogą być użyte po zmroku, gdy nie oślepia się innych użytkowników dróg (w tym np. kolumny pieszych) oraz gdy przy ulicy nie ma włączonych latarni. Co ciekawe według polskich przepisów świateł drogowych, potocznie zwanych długimi, można używać również w terenie zabudowanym, jednak pod wyżej wymienionymi warunkami. Inaczej jest ze światłami przeciwmgłowymi (lub przeciwmgielnych), których można używać tylko gdy widoczność jest zła. W przypadku przednich (nieobowiązkowych) ustawodawca nie precyzuje dokładnie co to oznacza, w przypadku tych z tyłu już tak. Używa się jedynie gdy widoczność spadnie poniżej 50 m. Do tego te światła są wymagane jako wyposażenie każdego samochodu w Polsce. Przednich świateł przeciwmgłowych można używać także na krętych drogach, ale o tym, że są one z zakrętami, musi informować stosowny znak (T-5 droga kręta).

Światła – główne błędy kierowców

Tyle teoria, teraz czas na praktykę, a dokładnie na grzechy rodzimych kierowców. Jednym z najczęściej popełnianych jest jazda na światłach przeciwmgielnych wtedy gdy widoczność nie jest niska. O ile jeszcze przednie da się jakoś przeżyć – zwykle nie oślepiają innych kierujących, o tyle z tylnym jest już gorzej. To obowiązkowe światło ma wysokie natężenie i oślepia jadących z tyłu. Co gorsza sprawia, też że mniej widoczne są światła stopu, co stwarza kolejne zagrożenie. Tego typu światła czasem nie są wyłączane także podczas jazdy w korkach, co sprawia, że kierowcy jadący z tyłu szybciej się męczą, od silnego światła.
Kolejnym relatywnie częstym błędem jest jazda bez świateł po zmroku – zwykle tego typu obrazki można zobaczyć w mieście. Oczywiście dotyczy to głównie tych (starszych) samochodów, które wymagają wyłączenia świateł po zgaszeniu silnika. Ale również konstrukcja a dokładnie elektronika nowszych pojazdów może powodować błędy. Automatyczne światła czasem nie przełączają się ze świateł do jazdy dziennej (zwykle są to LED-y, umieszczone tylko z przodu auta) na światła mijania. Zdarza się, że na światłach dziennych część kierowców jeździ gdy jest ciemno (z tyłu nie posiadając żadnego włączonego oświetlenia). Przednie LED-y nie są także zbyt pożądane w przypadku mgły, bo specyficznie rozpraszają światło i mogą prowadzić do oślepiania innych kierujących.