• czas ładowania samochodu elektrycznego zależy przede wszystkim od tego jaką zastosowaliśmy ładowarkę
• ładowania samochodu elektrycznego można przyspieszyć, ale ma to też swoje konsekwencje
• o tym jak szybko naładuje się samochód elektryczny powie nam prosta informacja na ładowarce, ale nie każde auto jest przystosowane do ładowania najmocniejszymi ładowarkami

Dla kogoś, kto przez lata przyzwyczaił się do tankowania paliwa (benzyny lub oleju napędowego) z tradycyjnego dystrybutora na stacji, konieczność podłączenia auta elektrycznego do ładowania i związany z tym czas oczekiwania, mogą wydać się przeszkodami nie do pokonania. No bo skoro pełny bak w aucie spalinowym to kwestia maksymalnie kilku minut, to czemu ktoś miałby czekać nie wiadomo ile, aż w końcu zasięg wzrośnie na tyle, by móc jechać dalej? Tymczasem ładowanie często przebiega szybciej, niż mogłoby się wydawać. Trzeba tylko wiedzieć, na co zwrócić uwagę.

Od czego zależy czas ładowania samochodu elektrycznego?

Czas ładowania baterii samochodu elektrycznego w pierwszej kolejności zależy od tego... ile prądu jeszcze w akumulatorze trakcyjnym zostało i jaką ma on pojemność. Uzupełnienie energii w niewielkiej baterii o pojemności kilkunastu kilowatogodzin, na dodatek rozładowanej jedynie w połowie, zajmie w związku z tym znacznie mniej czasu niż naładowanie względnie dużej baterii (np. 60-70 kWh), w której na dodatek energii nie zostało już prawie wcale. I mówimy tu w obu wypadkach o aucie podłączonym o stacji ładowania o takich samych parametrach.

Warto także pamiętać o prostej zasadzie, która pozwoli nam na wydłużenie żywotności baterii samochodu elektrycznego - otóż najbezpieczniej jest ładować auto między 20 a 80 procentami. Jest to bowiem najlepsze dla baterii trakcyjnej samochodu elektrycznego i sprawia, że ma ona większą żywotność. Do tego ładowanie do 80 procent jest po prostu najszybsze. Jeśli mieliście do czynienia z samochodami elektrycznymi, pewnie zdajecie sobie z tego sprawę - najszybciej bateria przyjmuje prąd właśnie do 80 procent, później transfer energii wyraźnie słabnie. Może się więc zdarzyć, że od 20 do 80 procent naładowaliście auto elektryczne w 50 minut, a doładowanie do kolejnych 20 procent zajmie nawet 30 minut! Jak więc ładować samochody elektryczne? Jeśli możecie sobie na to pozwolić - to nie do 100 procent, ale oczywiście w realu jeśli samochód ma niewielki zasięg nikt na takie rozwiązanie się nie zdecyduje z własnej woli, bo sprawi to, że jego auto nie będzie miało pełnego zasięgu, a jak to bywa z tymi zasięgami, zwłaszcza zimą wszyscy wiemy. Jeśli jednak wasze codzienne trasy nie są przesadnie długie warto rozważyć tego typu możliwość, bo przecież nikomu nie zależy na tym, aby bateria w jego aucie szybko straciła swoje właściwości. Co ciekawe dobrze jest też pamiętać o innej zasadzie - auto elektryczne, a dokładnie jego bateria, powinna być regularnie ładowana i wyładowywana, w przeciwnym razie również traci swoją bazową pojemność, szybciej niż normalnie. Tak samo jest zresztą z każdą baterią, wiedzą o tym wszyscy, którzy odłożyli na jakiś czas stary telefon komórkowy, a potem musieli wrócić do jego używania. Wróćmy jednak do kwestii samych ładowarek i ładowania samochodów elektrycznych.

Ładowanie samochodu elektrycznego z domowych stacji ładowanie

No, właśnie ładowarki. Najwolniejsze są te o najniższej mocy. Czyli jeśli np. podłączymy mocno rozładowane auto elektryczne do sieci domowej (230 V), to czas ładowania „do pełna” baterii 60-80 kWh może wynieść nawet i dobę. Czas wydatnie skraca zastosowanie tzw. wallboxa, czyli naściennej ładowarki (przystawki), zwiększającej moc ładowania w domu/garażu do nawet 20 kWh. W takim wypadku czas przy ładowarce da się skrócić nawet 2- lub 3-kotnie. I zazwyczaj nie przekracza on znacząco 8-10 godzin. Niestety tego typu rozwiązanie podraża koszty użytkowania samochodu elektrycznego o koszt wallboxa. Na szczęście tego typu rozwiązania są coraz częściej oferowane wraz z samochodem elektrycznym, może je także finansować w wynajmie lub leasingu. To duże ułatwienie, bo czas ładowania pojazdu elektrycznego się w tym wypadku mocno skraca.

Ładowanie samochodu elektrycznego z publicznych stacji szybkiego ładowania

Kolejna opcja to tzw. szybka ładowarka publiczna. I choć „na mieście” da się spotkać też urządzenia na prąd zmienny (AC) o mocy nawet 40 kW, to jednak największy sens – w kontekście maksymalnie krótkiego czasu ładowania – ma ładowarka wykorzystująca prąd stały (DC) o mocy co najmniej 60-90 kW. I choć da się spotkać też urządzenia o mocach nawet 200-300 kW, to na razie nie ma ich wiele. W przypadku mocy rzędu 60-90 kW uzupełnienie nawet mocno rozładowanego i dużego akumulatora trakcyjnego do poziomu 80 proc. zajmuje zazwyczaj nie więcej niż kilkadziesiąt minut. To już niezły wynik. Niestety nie wszystkie pojazdy elektryczne mogą przyjąć tak wysoką moc ładowania i będą ładować się we własnym tempie, bo ich komputer nie pozwoli na większe napięcie niż przewidział producent. Czas ładowania samochodu elektrycznego nie zależy więc tylko od zdolności ładowarki, ale także od tego jaki przyjąć samochód elektryczny. Dość ważnym szczegółem jest także sam kabel. Zdarza się, że producenci szybsze kable ładowania samochód oferują jako płatne opcje - zdecydowanie warto z nich skorzystać i dopłacić te kilkaset złotych, bo nawet jak ładujecie z domowej stacji, to prędzej czy później, może się okazać, że jesteście skazani na szybką ładowarkę i zależy Wam na czasie ładowania.

Uwaga: ładowanie baterii trakcyjnych „do pełna” ma sens głównie wtedy, gdy auto zostaje podłączone na noc lub w sytuacji, gdy akurat nigdzie się nie spieszymy – jeśli bowiem jesteśmy w trasie i zależy nam na czasie, to (niezależnie od typu i pojemności akumulatorów!) lepiej nie przekraczać 80 proc. naładowania. A to dlatego, że pod koniec procesu moc zawsze spada (m.in. z e względu na to, by nie osłabiać żywotności baterii), więc – mówiąc w uproszczeniu – naładowanie „końcowych” 20 proc. zazwyczaj trwa niewspółmiernie długo do  osiągnięcia „początkowych” 80 proc.

Co ma jeszcze wpływ na proces ładowania samochodu elektrycznego?

Ale to jeszcze nie wszystko. Na czas ładowania wpływ mają też inne czynniki: począwszy od temperatury otoczenia, przez maksymalny moc ładowania, jaką obsługuje nasz pojazd, aż po... ewentualne kolejki przy publicznych ładowarkach. Warto wiedzieć, że ładowanie najsprawniej przebiega w temperaturze nieco ponad 20 stopni Celsjusza – gdy będzie dużo zimniej lub cieplej, proces może się znacząco wydłużyć. Poza tym zimą użyteczna pojemność baterii trakcyjnych spada, co z kolei przekłada się na niższy maksymalny zasięg na pełnym ładowaniu. Dlatego jesień i zima to dla użytkowników aut elektrycznych dość trudny okres. Zwłaszcza dla tych, którzy nie dysponują własnym garażem.

Na tym jednak nie koniec, bo na czas ładowani ma też wpływ fakt, że część prądu przepada, niestety im zimniej, tym straty są większe, nie dość więc że wolniej ładujecie samochód elektryczny to jeszcze więcej płacicie za jego ładowanie. Ta uwaga dotyczy oczywiście przede wszystkim tych ładowań, które odbywają się na publicznych szybkich ładowarkach. Podczas ładowania auta w ogrzanym garażu straty są zdecydowanie mniejsze.

Kolejni na stacjach szybkiego ładowania - co robić?

Kolejny problem w przypadku ładowania samochodów elektrycznych z publicznych szybkich ładowarek to dostępność samych ładowarek, które mogą być po prostu zajęte, a to oznacza, że musicie czekać aż ktoś skończy ładować, co może trwać bardzo długo. O ile korzystacie z jednego operatora, jest na to prosty patent, bo aplikacje na telefony zwykle pokazują czy dana ładowarka jest czynna (a zdarza się, że ładowarki nie działają) oraz która jest akurat używana. Jasne, że to tylko minimalizacja ryzyka, bo zanim dojedziecie to ktoś może się podłączyć, czemu niestety często towarzyszą nerwy! Do tego na stacjach ładowania jest zwykle tak, że są trzy lub dwa złącza, ale najwyższą przepustowość ma jedno, a to sprawa, że jak jest zajęte - jesteście skazani na ładowanie wolniejszą ładowarką.
Rada: dobrze jest przetestować kilka publicznych ładowarek i unikać tych w obleganych miejscach w stylu centrów handlowych, zwłaszcza tych w centrach miast, bo to tam najczęściej ładuje się samochody elektryczne, samemu będąc na zakupach. Po kilku próbach będziecie już wiedzieć, gdzie najlepiej ładować samochód elektryczny.

A co ze starszymi elektrykami?

Na koniec warto też przypomnieć, że w przypadku aut elektrycznych starszego typu, które obsługują jedynie ładowarki np. o mocy 7-15 kW nie ma co napinać się na szukanie szybkich ładowarek, bo i tak w kontekście czasu ładowania niczego to zmieni. Ważne jest też to, by ładowarka obsługiwała przyłącze dostępne w naszym samochodzie, poza tym nie każde z nich jest w stanie przyjąć dużą moc ładowania. Najpopularniejsze wtyczki to: Type 2, Type 2 CCS (Combo) i CHAdeMO. Pewnie za jakiś czas będzie można przerabiać tego typu samochodu, ale warto zdawać sobie sprawę z tego, że ich baterie szybciej ładowane, dość szybko mogą stracić kilkadziesiąt procent swojej pojemności, a gdy ta jest mała, każdy procent ma znaczenie/

Ile trwa ładowanie samochodu elektrycznego - podsumowanie

Czas ładowania samochodu elektrycznego zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od rodzaju ładowarki - domowe stacje ładowania są wolniejsze, stacje szybkiego ładowania, jak sama nazwa wskazuje są szybsze. Prawda jest jednak też taka, że nie każde auto jest przystosowane do ładowania na szybkich stacjach ładowania, do tego szybkie ładowarki sprawiają, że bateria waszego elektryka szybciej traci swoją wyjściową pojemność. Domowe ładowanie samochodu elektrycznego to też mniejsze straty prądu zmiennego w przypadku ładowania samochodu, bo odbywa się w ciepłych domowych warunkach ładowania samochodu elektrycznego.